sobota, 23 lutego 2013

Przyjdzie koza do woza

Doczekaliśmy takich czasów że dzięki piewcom wolności niedługo już nie tylko nasze dzieci nie będą mogły czuć się bezpiecznie, ale również kozy, owce czy krowy. Jednak idąc tym tropem niebawem kozy zechcą zasiadać w naszym parlamencie, a kolejny klon owieczki Dolly zostanie wicemarszałkiem sejmu. To będzie oznaczało że zdaliśmy kolejny test tolerancji.
Kozy w parlamencie akurat dużej różnicy by nam nie zrobiły, a być może wyszło by nam to na dobre ;)
Oczywiście za chwilę odezwą się głosy postępowych "ultratolerancjonistów" że co ma homoseksualizm do pedofilii, że winny jest kościół i że "czarnych klechów trzeba spalić, ukrzyżować albo wysłać do gazu". Tak tak, to jest ten słynny język miłości ;)
Inteligentny człowiek powie po prostu, że pedofilie trzeba piętnować, niezależnie czy pedofilem jest ksiądz, nauczyciel czy szanowany obywatel. Skurwysyn zostaje skurwysynem niezależnie od tego czy lata w czarnej sukience czy czerwonych spodniach. Niestety inteligencja to słaba strona postępowców, trzeba im wybaczyć, bo wybaczanie to rzecz szlachetna.
Co do tego co ma homoseksualizm do pedofilii to przytaczam poniższe dane które mogą dość mocno zaniepokoić.

"W badaniu opublikowanym w Journal of Sex Research stwierdzono, że choć liczba heteroseksualistów przewyższa liczbę homoseksualistów w proporcjach 20 do 1, pedofile homoseksualni popełniają jedną trzecią całkowitej liczby przestępstw seksualnych wobec dzieci"
Źródło: Kurt Freund, Robin Watson, and Douglas Rienzo, “Heterosexuality, Homosexuality, and Erotic Age Preference,” The Journal of Sex Research 26, No. 1 (February, 1989): 107.

"...badanie obejmujące 229 skazanych przestępców seksualnych wobec dzieci wykazało iż: "86% przestępców molestujących chłopców określało się jako homoseksualistów lub biseksualistów".
Źródło: W. D. Erickson, “Behavior Patterns of Child Molesters,” Archives of Sexual Behavior 17 (1988): 83.

Oczywiście człowiek myślący nie da się zwariować. Nie jestem ultrapostępowcem więc ja w nikogo kamieniem nie rzucę, nie spalę i w ogóle nie użyje tego ich całego języka miłości.
Pewne rzeczy są sprzeczne z naturą. Są też sytuacje, zachowania które zwiększają ryzyko występowania innych zjawisk. Tak jak nie jest homofobem lekarz który powie że ryzyko zachorowania na AIDS jest większe w środowisku gejowskim, tak samo nie są żadną oznaką homofobii dane które jasno pokazują że pedofile to najczęściej po prostu homoseksualiści.
Pewne rzeczy trzeba przyjąć. Ja przyjmuje i godzę się z istnieniem homoseksualizmu. Wolność jest dla mnie bardzo ważna. Każdy niech sobie robi w łóżku co mu się podoba, dopóki nie krzywdzi kogoś innego. Ja innym nie zamierzam tam zaglądać. Ale nie chce też być narażony na manifestowanie na siłę odmienności jako normalności. A żebyśmy nie wiem jak mocno zaklinali rzeczywistość chuj w dupie, nawet jeśli to komuś sprawia przyjemność, nie jest właściwym miejscem dla chuja. Nawet w związku hetero. Różnica jest taka że w związku hetero on prędzej czy później wyląduje we właściwym miejscu.
Niech więc każdy kocha po swojemu, ale zna miejsce w szeregu. Nie może być tak że za chwilę normalność to będzie te 5% homoseksualizmu, a pozostali zaczną być dyskryminowani.
I tak jak bym nie dał samotnemu księdzu na wychowanie dziecka, tak samo nie wolno się zgodzić pod terrorem homofaszyzmu na adopcję dzieci parom homo. O ile jeszcze zaufam kobiecie która urodziła własne dziecko i wychowuje je z inną kobietą, bo instynkt macierzyński jest bardzo silny i najprawdopodobniej nie pozwoli skrzywdzić dziecka. O tyle dwóm gejom za cholerę zaufać nie można. I nie jest to żaden faszyzm tylko zdrowy rozsądek poparty badaniami.
[x][w]

1 komentarz: