czwartek, 21 marca 2013

Tatamadzi też jest fajny

No tak, dawno nie słyszeliśmy niczego ciekawego z obozu mamymadzi, ale jak się okazało była to tylko cisza przed burzą. Skoro nie ma mamymadzi to pojawił się tatamadzi. Hurrra!! Zakrzykniesz drogi czytelniku, w końcu coś się dzieje. Tym razem mamy (niemadzi) męski punkt widzenia na te wszystkie straszne rzeczy które wydarzyły się wiele miesięcy temu, a związane z małąmadzią. Otóż po tym jak swoją książkę wydała mamamadzi, jej były mąż postanowił nie być gorszy i również wydał swój pamiętnik. Na pewno uraczył nas w nim niesamowitymi historiami, po których robi się cieplej na sercu. Tatamadzi postanowił zostać celebrytą, w końcu mamy równouprawnienie. A co!! Skoro mamamadzi zbija (nie zabija) medialny kapitał na tragedii do której doprowadziła, to tatamadzi chce również coś ukroić z tego tortu. A tort to sława, popularność i pieniądze, które zapewne się mu już skończyły. A życie za granicą drogie...



A że są chętni na konsumpcje takich przyjemnych książek i takich słodkich opowieści... no cóż, skoro jest klient to znajdzie się też produkt, czy raczej ten kto go poda. Gdyby nikt nie chciał czytać i oglądać o tej polskiej makabrycznej rodzinie adamsów to media dawno by się tym przestały interesować. A tak jak widać biznes sie kręci. Może psy szczekają ale karawana jedzie dalej. A zatem drogi czytelniku życzę smacznego przy czytaniu tej wykwintnej słodko-kwaśnej lektury. Bonapetitmadafaka! A jak Wam będzie śmierdziało z buzi po konsumpcji tego gówna... zawsze zostają mentoski ;)

[ex]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz